"O dwoch takich co wymyslili igrzyska" autorstwa Wolha (ID: 2811) (Edytuj) (Kasuj) Drzwi z jękiem uderzyły o ścianę, zziajany jaszczuroczłek wpadł jakby go ogniem gonili do wnętrza izby i uderzając w stół, przy którym zasiadał krasnolud, pięścią pokrzyknął: - Widziałeś?! -Co? Sapną lekko podirytowany Kraslolud, gdyż Jaszczór piwa uderzeniem mu udał na blat - Kobiety się biją za karczmą! - Gadasz! Ale takie najprawdziwsze babki?! - A jak! Sam choć zobacz... Jaszczur chwycił ramie krasnoluda i już chciał wychodzić gdy tamten go przytrzymał i mrukną pół pijańskim głosem, przez chwile wręcz śpiewnym, zaraz zapominając o piwie: - Marzy mi się, by tam w błocie się biły...albo, albo!... W wodzie czy trunku jakim! Nie żałowałbym im nawet rumu! Miłe to przecie dla oka cholernie! A i jak dla języka potem! Ah i te ich... - odkaszlną, by się nie zagalopować - zbroje! Na...na..apierśniki... mooookre i błyszczące! Psia krew! Co to byłoby za widowisko! Jaszczur się roześmiał i trzepną Krasnoluda w hełm, z nadzieją że tamten oprzytomnieje choć trochę - Twoja wyobraźnia, mój przyjacielu jest zaskakująco trafna, ale nawet takie widowiska jak te...nie są tu codziennością! Chodźmy! - Zaczekaj jeszcze mój bracie! Mam pomysł przecudny! Co jak...Gdybyśmy tak... Turniej! Turniej walk... Igrzyska!! - Tylko dla kobiet? Przerwał mu nagle jaszczur z nazbyt śmiałym uśmieszkiem, zdradzającym swe myśli - Nie, nie! Tak dla wszystkich, ale kobiety w pierwszych szeregach by stały! Bronie dowolne, tysiące istnień, wszelkie klany pogrążone w zadumie, kto to pierwszy zada cios, czy mąż na żonę rękę podniesie przed tłumem! Czy kobieta stokroć lepiej włada przeczuciem, zdolnością i rozumem... od mężczyzn? Jaszczur wybuchł śmiechem i poklepał starego wyjadacza po plecach - Oj te Twoje marzenia... Nie głupie, przepiękne, zarobić też by się dało, ale chyba lekkoduch z Ciebie? A dałbym se rękę zeżreć Moonowi idąc z nim w zakład, że Ty twardo po ziemi stąpasz... Jak na krasnoluda przystało! - Zamuś...Ty za często ostatnio w zakłady byś szedł, z kasą czy jak u Ciebie ciężko? - Co Ty gadasz! Przecie nie! Tylko, te Twoje... Igrzyska mi się marzą! Przy tych słowach pociągną krasnoluda hardo za ramie i wyrzucił wręcz poza karczmę, w której już nikogo nie było. Tłum ściśniętym kręgiem stał za budowlą skandując i wrzeszcząc. Gdzieniegdzie niemal jęcząc z rozkoszy, widząc jak z zawiścią w ślepiach biją się kobiety... Za włosy, o ziemię i o kolano. Brutalnie wbijając szpony w swe ciało. Ci co przyszli nie spodziewali się wilkołaków. Przecież to nieetyczne i niespotykane w tej krainie! A tu przed ich oczami z wyciem i wolnym ogłuszeniem gotująca się przemianą, skakały sobie do gardeł z zamiarem zabicia. Spojrzeli więc po sobie panowie i oprzytomniając pokrzykneli radośnie - Przecie to już IGRZYSKA! Zaklasnęli w dłonie, zacierając je szybko i po chwili wycie obu przeszyło cały tłum - Zakłady zbieramy waćpanny i panowie! Zakłady, która z kobietek wygra, a która Honorek straci! Nie żałujta funduszy! Przecie to popatrzyć na co jest i zarobić też! Chodząc między ludźmi, corraz więcej w garści mieli, zadowoleni i rozpromienieni. Przepiękny ich cud bowiem spodka, że chwilę przed igrzyskami trenować zaczęły niewiasty, wspomagając ich kieszenie!
|